Motocyklem dookoła Polski w 7 dni

Tablice rejestracyjne – sprawdź, skąd pochodzą samochody na polskich drogach

Czasami można spotkać dość ciekawe znaki drogowe. 🦧

    Znaczna większość motocyklistów myśląc o urlopie "na motocyklu" planuje daleki wyjazd za granicę, najczęściej grupowy. Osobiście postanowiłem zrobić coś całkowicie innego i nietypowego. Cel jaki sobie wyznaczyłem polegał na pokonaniu kilku tysięcy kilometrów wzdłuż całej granicy Polski z państwami sąsiednimi. Moją podróż realizowałem zgodnie z ruchem wskazówek zegara nie opuszczając kraju, a jedynie podziwiając jego malowniczy oraz co więcej mocno zróżnicowany krajobraz. Przygodę rozpocząłem 18 lipca 2022 roku. Odpaliłem swojego niezawodnego "Trampka" i ruszyłem w stronę Terespola! 

Elementy potrzebne do rozpoczęcia przygody:

• Marzenia i pasję;
  
• Sporo grosza na paliwo;
• Sprawny motocykl (najlepiej Hondę Transalp); 😉
  
• Pobraną na telefon aplikację Janosik, aby później nie płacić mandatów;
  
• Chęć na nową przygodę oraz żelazną du-ę. 🤣
  

Dzień pierwszy | 18.07.2022 | Łosice - Cisna

    Pierwszy dzień podróży był dosyć mocno wyczerpujący ze względu na ilość przejechanych kilometrów oraz wysoką temperaturę. Zarezerwowałem sobie nocleg w miejscowości Cisna przy Wielkiej Pętli Bieszczadzkiej. Była to dobra okazja, aby przypomnieć sobie jak jeździ się po serpentynach.
Przejechany dystans: 630 km.

Dzień drugi | 19.07.2022 | Cisna - Szczyrk

    Drugi dzień okazał się równie wymagający co poprzedni. Czekała mnie całodniowa jazda wyłącznie po górskich drogach w temperatura powyżej 30°C w cieniu! 😨 Nie było łatwo, jednak  dzięki wspaniałym widokom na trasie nie poddawałem się. Polska jest naprawdę pięknym krajem. Jej góry, doliny, rzekli i jeziora potrafią zachwycić niejednego podróżnika. Widokowo najpiękniejszy dzień ze wszystkich. 😀
Przejechany dystans: 440 km.

Dzień trzeci | 20.07.2022 | Szczyrk - Mikoszów

    Środkowy dzień tygodnia stanowił dalszą przygoda z górami i lasami. Wyjechałem o świcie ze względu na zapowiadaną falę gorąca, która miała nawiedzić południowe tereny Polski. Upał powyżej 30°C co chwila dawał o sobie znać, natomiast droga nie należała do najłatwiejszych. Wszystko jednak wynagradzały rewelacyjne widoki.
Przejechany dystans: 560 km.

Dzień czwarty | 21.07.2022 | Mikoszów - Szczecin

    Czwarty dzień podróży zapamiętałem jako dalszą walkę z nieustępliwym upałem. Pozytywnie zaskoczyła mnie kopalnia odkrywkowa w Bogatyni. Dodatkowym atutem pobytu we wcześniej wspomnianym miejscu okazała się również możliwość zobaczenia trójstyku granic Polski, Niemiec i Czech. Bardzo przyjemne i ciekawe miejsce. 👍 Na koniec dnia zawitałem do Szczecina, który również okazał pięknym i sympatycznym miastem portowym.
Przejechany dystans: 620 km.

Dzień piąty | 22.07.2022 | Szczecin - Ustka

    Nareszcie normalna temperatura! 😄😄😄 Ze Szczecina udałem się do Świnoujścia gdzie odwiedziłem starą latarnię morską, aby móc podziwiać panoramę miasta jak i ogromny port przeładunkowy wraz ze słynnym terminalem regazyfikacyjnym. Dalej udałem się wzdłuż Pomorza do Ustki. Tak ogromne "zatwardzenie" zobaczyłem pierwszy raz w życiu! 🤮 Miasteczka wypoczynkowe oblężone przez turystów, brak jakiegokolwiek przejazdu czy wolnych miejsc w barach i restauracjach. Jedna wielka przepychanka między autami na drogach. Dramat!
Przejechany dystans: 450 km.

Dzień szósty | 23.07.2022 | Ustka - Bartoszyce

    Szósty dzień podróży był chyba najmniej ciekawy. Pogoda bardzo w kratkę widoki ogólnie średnie. Największą atrakcją gdzie można było coś zobaczyć był Frombork. Bardzo ciekawe miasteczko oraz mały port. Bardzo ładne są też Bartoszyce, rynek oraz kościoły - naprawdę polecam!!
Przejechany dystans: 430 km.

Dzień siódmy | 24.07.2022 | Bartoszyce - Łosice

    Ostatni dzień podróży stanowił istny miszmasz pogodowy. Co godzinę, na przemian świeciło słońce albo padał deszcz. Zaplanowany odcinek powrotny był dosyć długi i wyczerpujący. Sporym utrudnieniem okazało się jednak dotarcie do trójstyku granic Polski, Rosji i Litwy. Nawigacja, z której korzystałem wyprowadziła mnie w pole, a w rzeczywistości był to bardzo prosty dojazd. Ściana wschodnia charakteryzowała się słabą jakością dróg. Zmagałem się tam z piaszczystymi trasami na co mój motocykl nie był przygotowany, gdyż miałem w nim założone typowe opony szosowe. Koniec końców udało mi się zakończyć wspaniałą siedmiodniową podróż około godziny 21:00.
Przejechany dystans: 540 km.

Kilka podręcznikowych danych na temat granicy Polski:

Długość granicy państwowej: 3 572,69 km

• Długość granicy z Federacją Rosyjską – 232,04 km (w tym odcinek lądowy – 209,83 km i odcinek rozgraniczający morze terytorialne Rzeczypospolitej Polskiej i Federacji Rosyjskiej – 22,21 km).
• Długość granicy z Republika Litewską: 104,38 km.
• Długość granicy z Republiką Białorusi - 418,24 km.
• Długość granicy z Ukrainą - 535,18 km.
• Długość granicy z Republiką Słowacką - 541,06 km.
• Długość granicy z Republiką Czeską - 795,91 km.
• Długość granicy z Republiką Federalną Niemiec - 489,37 km (w tym długość odcinka rozgraniczającego morze terytorialne Rzeczypospolitej Polskiej i Republiki Federalnej Niemiec - 22,22 km).
• Długość granicy morskiej - 439,74 km.
  

W moim przypadku cała trasa wyniosła 3693 km.

    Poniżej przedstawiam mapę mojej trasy wzdłuż całej granicy Polski z państwami sąsiednimi. Nie jest idealna. Bardzo często zaplanowane odcinki trzeba było korygować, gdyż niektóre drogi przygraniczne okazywały się być zamknięte, mocno piaszczyste lub przeznaczone tylko do ruchu lokalnego. Czasem zmuszony byłem do minimalnego przekroczenia granicy państwa, szczególnie na południu. Mimo wszelakich trudności na drodze, bardzo polecam taki wypad. Jest to fantastyczna okazja do zobaczenia wspaniałych widoków, poznania ciekawych ludzi oraz przetestowania możliwości swojej maszyny. Nie nastawiajcie się jednak na dogłębne zwiedzanie każdej napotkanej miejscowości, gdyż w tak krótkim czasie jest to po prostu niemożliwe. Na koniec pamiętajcie, że ... motocykle są wszędzie! Do zobaczenia na trasie!

Trójstyki granic

Takie rzeczy tylko na Białorusi

Życzcie nam po drodze dobrych ludzi!

Tyski podróżnik wyruszył w liczącą 11 tys. km drogę na Syberię.

Skrywający się pod pseudonimem White Wolf tyszanin Marek Suslik 4 stycznia wyruszył na motorze spod „Żyrafy” do Ojmiakonu na dalekiej Syberii, gdzie temperatury sięgają kilkudziesięciu stopni mrozu.

Motocyklista dla Motocyklistów.